Szerszy zakres danych w raportach Zdarzeń Medycznych
Wydane rozporządzenie, a ni w tekście, ani w uzasadnieniu nie wyjaśnia praktycznego zastosowania danych, które mają być zbierane (poza tymi, które mają służyć do rozliczeń z NFZ). Jeśli chciano zobligować tylko bezpośrednio zaangażowanych w implantację wyrobów, stwierdzanie alergii czy rozpoznawanie ciąży, to zrobiono to nader nieprecyzyjnie sugerując szeroki krąg zobowiązanych podmiotów. I to wszystko w tak delikatnej, naznaczonej niedawnym protestem materii.
Rozporządzenie- tekst dostępny na razie na stronach RCL.
Zestawienie uwag z komentarzami MZ . 47 uwag- prawie wszystkie nieuwzględnione. Były też uwagi NRL z 3 grudnia 2021r.
Nie wdając się w szczegóły, które można z linkowanych powyżej materiałów doczytać, podsumujmy:
- Rozporządzenie ma m.in dostosować zakres danych w raportach do nowej funkcji tych raportów, którą jest rozliczanie świadczeń udzielonych w ramach umów z NFZ.
- Najbardziej kontrowersyjne i szeroko omawiane w dyskusji społecznej są obowiązki sprawozdania w raporcie (cyt. za Rozporządzeniem zmieniającym) -dodanie do §2 pkt. 3 Rozporządzenia z czerwca 2020r (Dz. U. poz. 1253) pozycji oznaczonych j)-m) :
j) informacje o wyrobach medycznych zaimplantowanych u usługobiorcy, o ile usługodawca uzyska je w związku z udzielaniem świadczenia zdrowotnego lub realizacją istotnej procedury medycznej,
k) informacje o alergiach usługobiorcy, o ile usługodawca uzyska je w związku z udzielaniem świadczenia zdrowotnego lub realizacją istotnej procedury medycznej,
l) informacje o potwierdzonym wyniku grupy krwi usługobiorcy, w rozumieniu przepisów wydanych na podstawie art. 21 ust. 8 ustawy z dnia 22 sierpnia 1997 r. o publicznej służbie krwi (Dz. U. z 2021 r. poz. 1749 oraz z 2022 r. poz. 974), o ile usługodawca uzyska je w związku z udzielaniem świadczenia zdrowotnego lub realizacją istotnej procedury medycznej,
m) informacje o ciąży usługobiorcy, o ile usługodawca uzyska je w związku z udzielaniem świadczenia zdrowotnego lub realizacją istotnej procedury medycznej;”
Zacznijmy od prostszych rzeczy:
– grupa krwi. Tu MZ doprecyzowało, że dokonuje sie tego na podstawie potwierdzonego wyniku. Czym potwierdzonego? dokumentami wydanymi na podstawie przepisów ustawy o publicznej służbie krwi. Takim przepisem wydanym na tej podstawie jest Rozporządzenie w sprawie leczenia krwią i jej składnikami w podmiotach leczniczych wykonujących działalność leczniczą w rodzaju stacjonarne i całodobowe świadczenia zdrowotne [link]
Dalej jest już gorzej:
- powzięcie przez lekarza wiedzy, że pacjent ma zaimplantowane wyroby medyczne obligować go będzie do zaznaczenia tego w raporcie. Konstrukcja „o ile uzyska informacje w wyniku…” wyraźnie sugeruje, że nie chodzi tylko o tych lekarzy , którzy dokonują właśnie tej implantacji. Jeśli więc lekarz radiolog zobaczy w badaniu obrazowym rozrusznik serca, implant zębowy lub np. wkładkę domaciczną – powinien to odnotować? Ani nie zna typu, ani charakterystyki tego implantu jako wyrobu – po prostu sam fakt? A kto i w trybie jakiego wpisu odnotuje w IKP ewentualną eksplantację tego wyrobu?– ciekawe pytanie.
- alergie -o ile doprecyzowane jest, na jakiej podstawie wpisuje sie grupę krwi, o tyle alergię możemy wpisać na podstawie wywiadu. Może to być informacja nieprecyzyjna. Podkreślić trzeba z naciskiem, że wprowadzany przepis nie ogranicza grona zobowiązanych podmiotów tylko do tych , które np. właśnie wykonały test uczuleniowy.
- no i najszerzej omawiana sprawa pod umownym (ale chyba mylnym) tytułem „rejestru ciąż”. Słowo „rejestr” sugerowałoby obowiązkowy eksport danych z każdego IKP, w którym ciąża zostanie odnotowania do jakiegoś jednego miejsca zbiorczego. Póki co, z tego rozporządzenia to nie wynika.
Ale : skoro ważna jest informacja o ciąży, ważna jest też o jej zakończeniu. I to zakończenie wcale nie musi nastąpić w określonym czasie od stwierdzenia ciąży, więc logicznie rzecz biorąc, powinniśmy poszukiwać w rozporządzeniu trybu wpisu o porodzie lub procedurze związanej z poronieniem. Skoro takiej informacji rozporządzenie nie dekretuje, to zapewne musi ona być „odfiltrowana” po ICD 10 i ICD-9 z raportów zdarzeń medycznych szpitala, czy poradni ginekologicznej (z raportu, w którym podano ICD10 porodu lub poronienia). Inaczej to nie ma sensu.
A skoro tak, skoro dane na konkretnym IKP muszą być „odfiltrowywane”, to czy nie można informacji o ciąży, na tej samej zasadzie „zaciągnąć” z raportu zdarzenia, w którym po raz pierwszy podano ICD10 ciąży i procedurę założenia karty ciąży?
Jasnym jest też, że samo uprawnienie Ministra Zdrowia , jako administratora danych SIM powinno być skrupulatnie zanalizowane pod kątem właśnie zakładania takich „filtrów” na IKP. Rozumiem kwerendy oparte na kryteriach służących do badań epidemiologicznych. Ale co do innych wypadków, należałoby zachować ostrożność.